Wybory prezydenckie w USA w 2024 roku w pełni trwają, a przemysł motoryzacyjny po raz kolejny znajduje się na pierwszym planie.
Jako słynne amerykańskie „Miasto Motoryzacji” i miejsce pracy dla 1,1 miliona osób w branży motoryzacyjnej, Michigan ma strategiczne znaczenie w wyborach.
Od 2008 roku kandydaci na prezydenta, którzy wygrali w Michigan, wygrywali również wybory do Białego Domu, w tym Trump w 2016 roku i prezydent Joe Biden w 2020 roku.
Na razie Michigan pozostaje kluczowym stanem wahadłowym.
Wiceprezydent Kamala Harris, były prezydent Donald Trump oraz ich partnerzy i zwolennicy aktywnie prowadzili kampanię w Michigan w ostatnich tygodniach, próbując przekonać niezdecydowanych wyborców.
Ponieważ gospodarka Michigan jest tak ściśle związana z przemysłem motoryzacyjnym, analityk Jefferies, Philippe Houchois, napisał niedawno w notatce dla inwestorów: „16 głosów elektorskich Michigan stawia przemysł motoryzacyjny na czele debaty politycznej”.
W rzeczywistości przemysł motoryzacyjny był gorącym tematem w wyborach prezydenckich w USA.
Podczas gdy główni producenci samochodów i dostawcy unikali publicznego poparcia jakiegokolwiek kandydata na prezydenta (z pewnością nie Muska, który zdecydowanie popierał Trumpa), kilku dyrektorów branży motoryzacyjnej i ekspertów ds. polityki wypowiedziało się w wywiadach na temat wyborów, wymieniając pojazdy elektryczne, handel, taryfy, Chiny, regulacje dotyczące emisji i pracę jako najważniejsze obawy producentów samochodów.
Ponadto dyskutowali o tym, jak przygotować się na politykę, którą może przyjąć każdy kandydat, oraz jak radzić sobie z możliwością podzielonego Kongresu, w którym dwie izby Kongresu są kontrolowane przez różne partie.
Regulacje dotyczące emisji
Najpilniejszymi kwestiami dla producentów samochodów są oszczędność paliwa (poprawa efektywności paliwowej pojazdów i redukcja emisji gazów cieplarnianych) oraz regulacje dotyczące emisji, zwłaszcza w kilku stanach, takich jak Kalifornia, Waszyngton, Oregon i Nowy Jork.
Na przykład w Kalifornii, zgodnie z obecnymi wymogami California's Advanced Clean Vehicle Regulation II (ACC II), zaproponowanymi i opracowanymi przez California Air Resources Board, nowe samochody sprzedawane do 2035 roku muszą być modelami bezemisyjnymi. Począwszy od roku modelowego 2026, producenci samochodów muszą zapewnić, że 35 procent sprzedawanych przez nich pojazdów to pojazdy bezemisyjne, w tym pojazdy elektryczne (BEV), pojazdy z ogniwami paliwowymi i standardowe hybrydy typu plug-in.
California Air Resources Board informuje, że 12 stanów USA i Dystrykt Kolumbii przyjęło te zasady, jednak około połowa stanów planuje wdrożyć je począwszy od roku modelowego 2027.
Od początku roku tylko 11 stanów i Dystrykt Kolumbii miały penetrację EV na poziomie ponad 10 procent, zgodnie z danymi American Automobile Association i Alliance for Automotive Innovation, grupy lobbingowej reprezentującej większość głównych producentów samochodów działających w Stanach Zjednoczonych.
Niezależnie od tego, kto ostatecznie znajdzie się w Białym Domu, wielu producentów samochodów skupi się na opóźnianiu zasad czystych samochodów California Air Quality Board w nadziei na złagodzenie tych standardów w celu obniżenia kosztów produkcji i poprawy konkurencyjności na rynku, jak stwierdzili dyrektorzy branży motoryzacyjnej.
Osoby wtajemniczone w branży motoryzacyjnej spodziewają się, że Trump zlikwiduje lub zamrozi korporacyjne średnie standardy oszczędności paliwa (CAFE) dla lat modelowych 2027–2031, a Harris będzie dążyć do kompromisu z producentami samochodów w zakresie ustalania standardów, co jest podejściem nieco podobnym do tego, które przyjął Biden.
Samochody elektryczne i ustawa o redukcji inflacji
Cztery lata temu samochody elektryczne były gorącym tematem kampanii dla Demokratów; Cztery lata później stały się hasłem kampanii Republikanów.
Obecnie pojazdy elektryczne i polityka USA, która wspiera ich przyjęcie (takie jak ustawa o redukcji inflacji), są głównymi obawami dyrektorów i lobbystów branży motoryzacyjnej.
Jeśli Trump powróci do władzy, regulacje i zachęty dla pojazdów elektrycznych mogą ulec znacznej zmianie, co postawi branżę w tymczasowej sytuacji.
Republikanie, na czele z panem Trumpem, w dużej mierze potępili pojazdy elektryczne, nazywając je towarem narzuconym konsumentom, który zniszczy amerykański przemysł motoryzacyjny. Trump obiecał, że po objęciu urzędu uchyli lub zlikwiduje wiele standardów emisji pojazdów ustalonych przez Agencję Ochrony Środowiska, a także zachęty do promowania produkcji i adopcji pojazdów elektrycznych.
Dla kontrastu, Demokraci, w tym Harris, historycznie popierali pojazdy elektryczne i związane z nimi zachęty.
Jednak ze względu na wolniejsze niż oczekiwano przyjęcie pojazdów elektrycznych przez konsumentów oraz postawy konsumentów wobec pojazdów elektrycznych, Harris ostatnio nie była tak silna w swoim poparciu dla pojazdów elektrycznych. Powiedziała jednak, że nie popiera mandatów dla pojazdów elektrycznych, takich jak ustawa o pojazdach bezemisyjnych z 2019 roku, która wymagałaby od producentów samochodów sprzedaży wyłącznie pojazdów elektrycznych do 2040 roku.
Konsensus w branży jest taki, że przyszłe wymogi polityki EV będą zależeć od wyniku wyborów w USA. Jeśli wyniki wyborów doprowadzą do nowej polityki lub regulacji, producenci samochodów mogą stanąć w obliczu nowych wymagań, więc czekają na wynik wyborów i odpowiednio przygotowują swoje plany.
Jak powiedział Pablo Di Si, dyrektor generalny Volkswagen of America, na konferencji prasowej we wrześniu: „W zależności od tego, co wydarzy się w wyborach w USA, możemy stanąć w obliczu nowych wymagań lub nie”. [Więc] Oczywiście nie podejmuję żadnych decyzji dotyczących przyszłych inwestycji w tej chwili. Czekamy na wynik wyborów prezydenckich.
Jednak dyrektor generalny Lucid Group, Peter Rawlinson, powiedział, że niezależnie od tego, który kandydat na prezydenta wygra wybory, uważa, że amerykański przemysł pojazdów elektrycznych jest wciąż w powijakach i musi być nadal „pielęgnowany”.
Uważa również, że wymogi ustawy o redukcji inflacji dotyczące korzystania z ulgi podatkowej na pojazdy elektryczne powinny koncentrować się nie tylko na wielkości akumulatora, jak ma to miejsce obecnie, ale także na efektywności pojazdu. „To naprawdę zachęca do produkcji energochłonnych pojazdów elektrycznych” – powiedział.
„To naprawdę zachęca firmy samochodowe do wkładania większej liczby akumulatorów, zamiast dążyć do wyższej efektywności energetycznej”.
Handel, taryfy i Chiny
Zarówno pan Trump, jak i pani Harris wyrazili zainteresowanie przeglądem umowy między Stanami Zjednoczonymi, Meksykiem i Kanadą, amerykańskiej umowy handlowej w Ameryce Północnej, w związku z obawami dotyczącymi globalnej ekspansji chińskiego przemysłu motoryzacyjnego.
USMCA, negocjowana podczas pierwszej kadencji Trumpa jako prezydenta, zastępuje Północnoamerykańską Umowę o Wolnym Handlu (NAFTA) i wchodzi w życie w 2020 roku.
W tamtym czasie Trump wychwalał umowę w swojej renegocjacji, a Harris była jedną z 10 senatorów USA, którzy głosowali przeciwko USMCA. Na razie obie strony zgadzają się jednak, że umowa wymaga ulepszenia, aby lepiej wspierać produkcję samochodów w USA.
Dyrektor generalna Gm, Mary Barra, powiedziała w zeszłym tygodniu, że firma „uważnie monitoruje” wybory, w tym to, jak zmiany w handlu i taryfach mogą wpłynąć na firmę. „Niezależnie od wyniku wyborów, angażowaliśmy się i będziemy nadal angażować się konstruktywnie w proces tworzenia polityki”.
Powiedziała również, że chociaż niektóre samochody sprzedawane w Stanach Zjednoczonych są produkowane za granicą, wiele miejsc pracy utworzonych w Stanach Zjednoczonych jest związanych z sojuszniczymi partnerami. Pokazuje to, że chociaż lokalizacja produkcji samochodu może być za granicą, partnerstwa te nadal mają pozytywny wpływ na gospodarkę i miejsca pracy w USA. Podkreśliła złożoność problemu, co oznacza, że wiele czynników należy wziąć pod uwagę podczas dyskusji o miejscach pracy, produkcji i współpracy międzynarodowej.
Taryfy są w centrum planów Trumpa dla przemysłu motoryzacyjnego.
Trump powiedział, że gwałtownie podwyższy taryfy – nawet o 500 procent – aby uniemożliwić chińskim producentom samochodów eksport samochodów z meksykańskich fabryk do Stanów Zjednoczonych.
Chociaż chińscy producenci samochodów obecnie nie realizują takiej strategii, zagraniczne media spodziewają się, że mogą spróbować przyjąć to podejście w przyszłości. Jednak Instytut Badań Motoryzacyjnych Geshe uważa, że w przyszłości, niezależnie od tego, czy chińskie firmy samochodowe będą produkować w Chinach, Meksyku czy innych krajach, zostaną nałożone na nie wysokie taryfy przy eksporcie do Stanów Zjednoczonych, co oznacza, że inne ścieżki dla chińskich firm samochodowych do wejścia na rynek amerykański zostaną całkowicie zamknięte.
Harris nazwała propozycję taryf Trumpa „podatkiem od sprzedaży dla Amerykanów”, chociaż nie przedstawiła konkretnych zmian, które wprowadziłaby w obecnej strukturze taryf, gdyby została wybrana.
Jefferies zauważył, że producenci samochodów spoza USA stanowią 48 procent całkowitej produkcji w USA i 52 procent produkcji USMCA, więc jeśli Harris wygra wybory, producenci samochodów spoza USA mogą bardziej skorzystać z polityki lub środowiska rynkowego ze względu na ich większy udział w produkcji w USA i Ameryce Północnej.
Siła robocza
Osoby wtajemniczone w branży, z którymi przeprowadzono wywiady, prawie jednogłośnie zgodziły się, że praca będzie problemem wśród wielu kwestii związanych z przemysłem motoryzacyjnym i obawiali się, że zwycięstwo Harris będzie oznaczało dalszy wzrost siły organizacyjnej związków zawodowych.
Zarówno Biden, jak i Harris są tak skoncentrowani na United Auto Workers (UAW) i prezesie UAW, Shawn Fain, że nawet poprosili go o przemówienie na Konwencji Narodowej Demokratów.
Można argumentować, że pod kierownictwem Faina i starszych doradców, których sprowadził z zewnątrz, wpływy polityczne UAW wzrosły i prawdopodobnie odegra większą rolę w polityce i podejmowaniu decyzji.
Istnieją jednak różne poglądy lub różnice zdań wewnątrz UAW i innych związków zawodowych. Takie podziały mogą wpłynąć na jedność polityczną i działania związku.
Teamsters odmówili poparcia któregokolwiek z kandydatów z powodu wewnętrznych nieporozumień, ale przywódcy UAW nie tylko poparli Harris, ale także pomogli jej w kampanii w Michigan i innych stanach.
UAW stwierdziło w zeszłym tygodniu, że wewnętrzne sondaże pokazują, że „Kamala Harris zyskuje na sile w stosunku do Donalda Trumpa, a przewaga Harris nad Trumpem znacznie wzrosła w ostatnim miesiącu”.
Dla kontrastu, relacje między Trumpem a Fainem są pełne prochu.
Trump i Fain wymieniali się oskarżeniami w mediach społecznościowych i publicznie. Na przykład Trump skrytykował przywództwo Faina w mediach społecznościowych, argumentując, że nie zrobił wystarczająco dużo dla pracowników, podczas gdy Fain odpowiedział Trumpowi, oskarżając go o zajmowanie stanowisk w sprawie praw pracowniczych i polityki gospodarczej, które są złe dla pracowników.
Co więcej, robotnicy fizyczni, w tym członkowie UAW, byli postrzegani jako kluczowi zwolennicy zwycięstwa Trumpa nad kandydatką Demokratów, Hillary Clinton, w 2016 roku.
Ale przywódcy UAW publicznie wezwali do poparcia kandydatów Demokratów, co jest antagonizmem politycznym, który dodatkowo nadwyrężył relacje między Trumpem a Fainem. Pewne jest jednak to, że agresywne podejście Bidena i Harris do wspierania pracowników i związków zawodowych oraz stopień nacisku na UAW, zaniepokoi producentów samochodów i dostawców, zwłaszcza rosnący wpływ UAW na organizowanie związków zawodowych i walkę o prawa pracownicze, co może narazić firmy na presję kosztową i konkurencyjną.
Wnioski
Analityk Jefferies, Philippe Houchois, napisał w notatce dla inwestorów, że „istnieją znaczne różnice w retoryce i poglądach między Trumpem a Harris, ale istnieją również pewne punkty wspólne lub zbieżności”.
Osoby wtajemniczone w branży spodziewają się, że zwycięstwo Harris będzie kontynuacją czterech lat urzędowania Bidena, a nie powtórzeniem. Uważają, że Harris prawdopodobnie będzie bardziej wyrozumiała dla biznesu, ale istnieją obawy, że niektóre polityki i nominacje Harris są niejasne, jak twierdzą eksperci, a także obawy dotyczące jej związków z UAW, w szczególności z Fainem, który był antagonistyczny wobec producentów samochodów i może być już postrzegany jako „śmiertelny wróg”.
Większość dyrektorów branży motoryzacyjnej spodziewa się, że jeśli pan Trump powróci do Białego Domu, powróci do polityki i środków swojej poprzedniej prezydentury, ale być może zajmie bardziej agresywne stanowisko niż wcześniej.
Osoby wtajemniczone w branży spodziewają się, że pan Trump złagodzi lub wycofa zaostrzone przez rząd federalny przepisy dotyczące emisji i oszczędności paliwa; Wznowienie walki między Kalifornią a innymi stanami (odnosząc się do sporu między Kalifornią a niektórymi innymi stanami o ustalanie standardów emisji samochodów) I mogą nastąpić zmiany w finansowaniu kluczowych elementów ustawodawstwa w ustawie o redukcji inflacji administracji Bidena.
Trumpowi trudno byłoby całkowicie uchylić ustawę o redukcji inflacji, ale mógłby wyeliminować lub ograniczyć dotacje na pojazdy elektryczne za pomocą zarządzeń wykonawczych lub innych działań politycznych.
Niezależnie od tego, czy „wiatrowskaz” branży się zmieni, czy pozostanie taki sam, producenci samochodów, dostawcy i inne firmy związane z motoryzacją przygotowują się na różne wyniki wyborów i możliwe reperkusje.
Jak powiedział Stefan Hartung, prezes i dyrektor generalny Bosch, wybory w USA przyniosą jasność na rynku, a branża dostosuje się do wyniku.
„Nie możemy zakładać idealnie. Obaj kandydaci na prezydenta oferują pewne możliwości i wyzwania, które firmy muszą wziąć pod uwagę”. Tak mówi wiodący lobbysta i ekspert ds. polityki publicznej dla dużego producenta samochodów.
Niektórzy analitycy z Wall Street spekulują, że tradycyjni producenci samochodów – w szczególności „Detroit Three” General Motors, Ford Motor i Chrysler parent Stellantis – skorzystaliby najbardziej pod rządami Trumpa i kontroli Kongresu przez Republikanów.
Startupy zajmujące się pojazdami elektrycznymi, takie jak Rivian Automotive i Lucid Group, mają bardziej skorzystać po wygranej Harris i Demokratów, głównie ze względu na oczekiwane plany ich administracji dotyczące pojazdów elektrycznych i wymogów dotyczących oszczędności paliwa.
Wybory prezydenckie w USA w 2024 roku w pełni trwają, a przemysł motoryzacyjny po raz kolejny znajduje się na pierwszym planie.
Jako słynne amerykańskie „Miasto Motoryzacji” i miejsce pracy dla 1,1 miliona osób w branży motoryzacyjnej, Michigan ma strategiczne znaczenie w wyborach.
Od 2008 roku kandydaci na prezydenta, którzy wygrali w Michigan, wygrywali również wybory do Białego Domu, w tym Trump w 2016 roku i prezydent Joe Biden w 2020 roku.
Na razie Michigan pozostaje kluczowym stanem wahadłowym.
Wiceprezydent Kamala Harris, były prezydent Donald Trump oraz ich partnerzy i zwolennicy aktywnie prowadzili kampanię w Michigan w ostatnich tygodniach, próbując przekonać niezdecydowanych wyborców.
Ponieważ gospodarka Michigan jest tak ściśle związana z przemysłem motoryzacyjnym, analityk Jefferies, Philippe Houchois, napisał niedawno w notatce dla inwestorów: „16 głosów elektorskich Michigan stawia przemysł motoryzacyjny na czele debaty politycznej”.
W rzeczywistości przemysł motoryzacyjny był gorącym tematem w wyborach prezydenckich w USA.
Podczas gdy główni producenci samochodów i dostawcy unikali publicznego poparcia jakiegokolwiek kandydata na prezydenta (z pewnością nie Muska, który zdecydowanie popierał Trumpa), kilku dyrektorów branży motoryzacyjnej i ekspertów ds. polityki wypowiedziało się w wywiadach na temat wyborów, wymieniając pojazdy elektryczne, handel, taryfy, Chiny, regulacje dotyczące emisji i pracę jako najważniejsze obawy producentów samochodów.
Ponadto dyskutowali o tym, jak przygotować się na politykę, którą może przyjąć każdy kandydat, oraz jak radzić sobie z możliwością podzielonego Kongresu, w którym dwie izby Kongresu są kontrolowane przez różne partie.
Regulacje dotyczące emisji
Najpilniejszymi kwestiami dla producentów samochodów są oszczędność paliwa (poprawa efektywności paliwowej pojazdów i redukcja emisji gazów cieplarnianych) oraz regulacje dotyczące emisji, zwłaszcza w kilku stanach, takich jak Kalifornia, Waszyngton, Oregon i Nowy Jork.
Na przykład w Kalifornii, zgodnie z obecnymi wymogami California's Advanced Clean Vehicle Regulation II (ACC II), zaproponowanymi i opracowanymi przez California Air Resources Board, nowe samochody sprzedawane do 2035 roku muszą być modelami bezemisyjnymi. Począwszy od roku modelowego 2026, producenci samochodów muszą zapewnić, że 35 procent sprzedawanych przez nich pojazdów to pojazdy bezemisyjne, w tym pojazdy elektryczne (BEV), pojazdy z ogniwami paliwowymi i standardowe hybrydy typu plug-in.
California Air Resources Board informuje, że 12 stanów USA i Dystrykt Kolumbii przyjęło te zasady, jednak około połowa stanów planuje wdrożyć je począwszy od roku modelowego 2027.
Od początku roku tylko 11 stanów i Dystrykt Kolumbii miały penetrację EV na poziomie ponad 10 procent, zgodnie z danymi American Automobile Association i Alliance for Automotive Innovation, grupy lobbingowej reprezentującej większość głównych producentów samochodów działających w Stanach Zjednoczonych.
Niezależnie od tego, kto ostatecznie znajdzie się w Białym Domu, wielu producentów samochodów skupi się na opóźnianiu zasad czystych samochodów California Air Quality Board w nadziei na złagodzenie tych standardów w celu obniżenia kosztów produkcji i poprawy konkurencyjności na rynku, jak stwierdzili dyrektorzy branży motoryzacyjnej.
Osoby wtajemniczone w branży motoryzacyjnej spodziewają się, że Trump zlikwiduje lub zamrozi korporacyjne średnie standardy oszczędności paliwa (CAFE) dla lat modelowych 2027–2031, a Harris będzie dążyć do kompromisu z producentami samochodów w zakresie ustalania standardów, co jest podejściem nieco podobnym do tego, które przyjął Biden.
Samochody elektryczne i ustawa o redukcji inflacji
Cztery lata temu samochody elektryczne były gorącym tematem kampanii dla Demokratów; Cztery lata później stały się hasłem kampanii Republikanów.
Obecnie pojazdy elektryczne i polityka USA, która wspiera ich przyjęcie (takie jak ustawa o redukcji inflacji), są głównymi obawami dyrektorów i lobbystów branży motoryzacyjnej.
Jeśli Trump powróci do władzy, regulacje i zachęty dla pojazdów elektrycznych mogą ulec znacznej zmianie, co postawi branżę w tymczasowej sytuacji.
Republikanie, na czele z panem Trumpem, w dużej mierze potępili pojazdy elektryczne, nazywając je towarem narzuconym konsumentom, który zniszczy amerykański przemysł motoryzacyjny. Trump obiecał, że po objęciu urzędu uchyli lub zlikwiduje wiele standardów emisji pojazdów ustalonych przez Agencję Ochrony Środowiska, a także zachęty do promowania produkcji i adopcji pojazdów elektrycznych.
Dla kontrastu, Demokraci, w tym Harris, historycznie popierali pojazdy elektryczne i związane z nimi zachęty.
Jednak ze względu na wolniejsze niż oczekiwano przyjęcie pojazdów elektrycznych przez konsumentów oraz postawy konsumentów wobec pojazdów elektrycznych, Harris ostatnio nie była tak silna w swoim poparciu dla pojazdów elektrycznych. Powiedziała jednak, że nie popiera mandatów dla pojazdów elektrycznych, takich jak ustawa o pojazdach bezemisyjnych z 2019 roku, która wymagałaby od producentów samochodów sprzedaży wyłącznie pojazdów elektrycznych do 2040 roku.
Konsensus w branży jest taki, że przyszłe wymogi polityki EV będą zależeć od wyniku wyborów w USA. Jeśli wyniki wyborów doprowadzą do nowej polityki lub regulacji, producenci samochodów mogą stanąć w obliczu nowych wymagań, więc czekają na wynik wyborów i odpowiednio przygotowują swoje plany.
Jak powiedział Pablo Di Si, dyrektor generalny Volkswagen of America, na konferencji prasowej we wrześniu: „W zależności od tego, co wydarzy się w wyborach w USA, możemy stanąć w obliczu nowych wymagań lub nie”. [Więc] Oczywiście nie podejmuję żadnych decyzji dotyczących przyszłych inwestycji w tej chwili. Czekamy na wynik wyborów prezydenckich.
Jednak dyrektor generalny Lucid Group, Peter Rawlinson, powiedział, że niezależnie od tego, który kandydat na prezydenta wygra wybory, uważa, że amerykański przemysł pojazdów elektrycznych jest wciąż w powijakach i musi być nadal „pielęgnowany”.
Uważa również, że wymogi ustawy o redukcji inflacji dotyczące korzystania z ulgi podatkowej na pojazdy elektryczne powinny koncentrować się nie tylko na wielkości akumulatora, jak ma to miejsce obecnie, ale także na efektywności pojazdu. „To naprawdę zachęca do produkcji energochłonnych pojazdów elektrycznych” – powiedział.
„To naprawdę zachęca firmy samochodowe do wkładania większej liczby akumulatorów, zamiast dążyć do wyższej efektywności energetycznej”.
Handel, taryfy i Chiny
Zarówno pan Trump, jak i pani Harris wyrazili zainteresowanie przeglądem umowy między Stanami Zjednoczonymi, Meksykiem i Kanadą, amerykańskiej umowy handlowej w Ameryce Północnej, w związku z obawami dotyczącymi globalnej ekspansji chińskiego przemysłu motoryzacyjnego.
USMCA, negocjowana podczas pierwszej kadencji Trumpa jako prezydenta, zastępuje Północnoamerykańską Umowę o Wolnym Handlu (NAFTA) i wchodzi w życie w 2020 roku.
W tamtym czasie Trump wychwalał umowę w swojej renegocjacji, a Harris była jedną z 10 senatorów USA, którzy głosowali przeciwko USMCA. Na razie obie strony zgadzają się jednak, że umowa wymaga ulepszenia, aby lepiej wspierać produkcję samochodów w USA.
Dyrektor generalna Gm, Mary Barra, powiedziała w zeszłym tygodniu, że firma „uważnie monitoruje” wybory, w tym to, jak zmiany w handlu i taryfach mogą wpłynąć na firmę. „Niezależnie od wyniku wyborów, angażowaliśmy się i będziemy nadal angażować się konstruktywnie w proces tworzenia polityki”.
Powiedziała również, że chociaż niektóre samochody sprzedawane w Stanach Zjednoczonych są produkowane za granicą, wiele miejsc pracy utworzonych w Stanach Zjednoczonych jest związanych z sojuszniczymi partnerami. Pokazuje to, że chociaż lokalizacja produkcji samochodu może być za granicą, partnerstwa te nadal mają pozytywny wpływ na gospodarkę i miejsca pracy w USA. Podkreśliła złożoność problemu, co oznacza, że wiele czynników należy wziąć pod uwagę podczas dyskusji o miejscach pracy, produkcji i współpracy międzynarodowej.
Taryfy są w centrum planów Trumpa dla przemysłu motoryzacyjnego.
Trump powiedział, że gwałtownie podwyższy taryfy – nawet o 500 procent – aby uniemożliwić chińskim producentom samochodów eksport samochodów z meksykańskich fabryk do Stanów Zjednoczonych.
Chociaż chińscy producenci samochodów obecnie nie realizują takiej strategii, zagraniczne media spodziewają się, że mogą spróbować przyjąć to podejście w przyszłości. Jednak Instytut Badań Motoryzacyjnych Geshe uważa, że w przyszłości, niezależnie od tego, czy chińskie firmy samochodowe będą produkować w Chinach, Meksyku czy innych krajach, zostaną nałożone na nie wysokie taryfy przy eksporcie do Stanów Zjednoczonych, co oznacza, że inne ścieżki dla chińskich firm samochodowych do wejścia na rynek amerykański zostaną całkowicie zamknięte.
Harris nazwała propozycję taryf Trumpa „podatkiem od sprzedaży dla Amerykanów”, chociaż nie przedstawiła konkretnych zmian, które wprowadziłaby w obecnej strukturze taryf, gdyby została wybrana.
Jefferies zauważył, że producenci samochodów spoza USA stanowią 48 procent całkowitej produkcji w USA i 52 procent produkcji USMCA, więc jeśli Harris wygra wybory, producenci samochodów spoza USA mogą bardziej skorzystać z polityki lub środowiska rynkowego ze względu na ich większy udział w produkcji w USA i Ameryce Północnej.
Siła robocza
Osoby wtajemniczone w branży, z którymi przeprowadzono wywiady, prawie jednogłośnie zgodziły się, że praca będzie problemem wśród wielu kwestii związanych z przemysłem motoryzacyjnym i obawiali się, że zwycięstwo Harris będzie oznaczało dalszy wzrost siły organizacyjnej związków zawodowych.
Zarówno Biden, jak i Harris są tak skoncentrowani na United Auto Workers (UAW) i prezesie UAW, Shawn Fain, że nawet poprosili go o przemówienie na Konwencji Narodowej Demokratów.
Można argumentować, że pod kierownictwem Faina i starszych doradców, których sprowadził z zewnątrz, wpływy polityczne UAW wzrosły i prawdopodobnie odegra większą rolę w polityce i podejmowaniu decyzji.
Istnieją jednak różne poglądy lub różnice zdań wewnątrz UAW i innych związków zawodowych. Takie podziały mogą wpłynąć na jedność polityczną i działania związku.
Teamsters odmówili poparcia któregokolwiek z kandydatów z powodu wewnętrznych nieporozumień, ale przywódcy UAW nie tylko poparli Harris, ale także pomogli jej w kampanii w Michigan i innych stanach.
UAW stwierdziło w zeszłym tygodniu, że wewnętrzne sondaże pokazują, że „Kamala Harris zyskuje na sile w stosunku do Donalda Trumpa, a przewaga Harris nad Trumpem znacznie wzrosła w ostatnim miesiącu”.
Dla kontrastu, relacje między Trumpem a Fainem są pełne prochu.
Trump i Fain wymieniali się oskarżeniami w mediach społecznościowych i publicznie. Na przykład Trump skrytykował przywództwo Faina w mediach społecznościowych, argumentując, że nie zrobił wystarczająco dużo dla pracowników, podczas gdy Fain odpowiedział Trumpowi, oskarżając go o zajmowanie stanowisk w sprawie praw pracowniczych i polityki gospodarczej, które są złe dla pracowników.
Co więcej, robotnicy fizyczni, w tym członkowie UAW, byli postrzegani jako kluczowi zwolennicy zwycięstwa Trumpa nad kandydatką Demokratów, Hillary Clinton, w 2016 roku.
Ale przywódcy UAW publicznie wezwali do poparcia kandydatów Demokratów, co jest antagonizmem politycznym, który dodatkowo nadwyrężył relacje między Trumpem a Fainem. Pewne jest jednak to, że agresywne podejście Bidena i Harris do wspierania pracowników i związków zawodowych oraz stopień nacisku na UAW, zaniepokoi producentów samochodów i dostawców, zwłaszcza rosnący wpływ UAW na organizowanie związków zawodowych i walkę o prawa pracownicze, co może narazić firmy na presję kosztową i konkurencyjną.
Wnioski
Analityk Jefferies, Philippe Houchois, napisał w notatce dla inwestorów, że „istnieją znaczne różnice w retoryce i poglądach między Trumpem a Harris, ale istnieją również pewne punkty wspólne lub zbieżności”.
Osoby wtajemniczone w branży spodziewają się, że zwycięstwo Harris będzie kontynuacją czterech lat urzędowania Bidena, a nie powtórzeniem. Uważają, że Harris prawdopodobnie będzie bardziej wyrozumiała dla biznesu, ale istnieją obawy, że niektóre polityki i nominacje Harris są niejasne, jak twierdzą eksperci, a także obawy dotyczące jej związków z UAW, w szczególności z Fainem, który był antagonistyczny wobec producentów samochodów i może być już postrzegany jako „śmiertelny wróg”.
Większość dyrektorów branży motoryzacyjnej spodziewa się, że jeśli pan Trump powróci do Białego Domu, powróci do polityki i środków swojej poprzedniej prezydentury, ale być może zajmie bardziej agresywne stanowisko niż wcześniej.
Osoby wtajemniczone w branży spodziewają się, że pan Trump złagodzi lub wycofa zaostrzone przez rząd federalny przepisy dotyczące emisji i oszczędności paliwa; Wznowienie walki między Kalifornią a innymi stanami (odnosząc się do sporu między Kalifornią a niektórymi innymi stanami o ustalanie standardów emisji samochodów) I mogą nastąpić zmiany w finansowaniu kluczowych elementów ustawodawstwa w ustawie o redukcji inflacji administracji Bidena.
Trumpowi trudno byłoby całkowicie uchylić ustawę o redukcji inflacji, ale mógłby wyeliminować lub ograniczyć dotacje na pojazdy elektryczne za pomocą zarządzeń wykonawczych lub innych działań politycznych.
Niezależnie od tego, czy „wiatrowskaz” branży się zmieni, czy pozostanie taki sam, producenci samochodów, dostawcy i inne firmy związane z motoryzacją przygotowują się na różne wyniki wyborów i możliwe reperkusje.
Jak powiedział Stefan Hartung, prezes i dyrektor generalny Bosch, wybory w USA przyniosą jasność na rynku, a branża dostosuje się do wyniku.
„Nie możemy zakładać idealnie. Obaj kandydaci na prezydenta oferują pewne możliwości i wyzwania, które firmy muszą wziąć pod uwagę”. Tak mówi wiodący lobbysta i ekspert ds. polityki publicznej dla dużego producenta samochodów.
Niektórzy analitycy z Wall Street spekulują, że tradycyjni producenci samochodów – w szczególności „Detroit Three” General Motors, Ford Motor i Chrysler parent Stellantis – skorzystaliby najbardziej pod rządami Trumpa i kontroli Kongresu przez Republikanów.
Startupy zajmujące się pojazdami elektrycznymi, takie jak Rivian Automotive i Lucid Group, mają bardziej skorzystać po wygranej Harris i Demokratów, głównie ze względu na oczekiwane plany ich administracji dotyczące pojazdów elektrycznych i wymogów dotyczących oszczędności paliwa.